Z rana po złożeniu namiotu Drogą pod Reglami do Wielkiej Krokwi. Większa część dnia to włóczęga po zakopanym oraz wjazd na Gubałówkę. Tam też się sporo powłóczyliśmy. Wieczorem powrót do Gdańska.
Z rana budzimy się o dziwo w łóżkach. Po śniadaniu wyruszamy na przełęcz Iwaniacką z której schodzimy do Doliny Chochołowskiej. Pierw w górę do schroniska, a potem w dół do Witowa do leśniczówki u Ziębów. Dalsza część drogi to wędrówka Drogą pod Reglami. Namiot rozkładamy przy jakiejś bacówce nieopodal wylotu Doliny Stążyńskiej.
Noc była mroźna. Na wieczór chcemy dotrzeć do schroniska Ornak. Z Dolinki Ku Dziórze kierujemy się dalej Drogą Pod Reglami do Doliny Strążyskiej. Pokonujemy ją w całości, do Drogi nad Reglami. Nią udajemy się na Przełęcz w Grzybowcu , a następnie na Przysłop Miętusi. Stąd już w dół do Doliny Kościeliskiej.
W dolinie pierw idziemy do Kir na ciepły posiłek, następnie wracamy i pokonujemy ją całą aż do schroniska Ornak w którym nocujemy.
Budzimy się z rana, następnie schodzimy kawałek do Kuźnic które zwiedzamy. Naszym Kolejnym celem jest Polana Kondratowa. Ciągle pod górę, schronisko bardziej bożonardzeniowe niż noworoczne ale przytulnie. Posilamy się i w dół. Wracamy do Kuźnic. A stąd na Kasprowy Wierch, oczywiście kolejką. Nie nie wliczam tego do przebytych kilometrów. Na szczycie pełno ludzi, biało, no i śmigłowiec TOPRu wokół lata. Komuś się nie poszczęśćiło. Po dokonaniu wszelkich formalności kolejką w dół.
Schodzimy do Zakopca, znajdujemy przytulną knajpkę i się posilamy. Zagrzani najedzeni wracamy do naszej dziczy. Podchodzimy pod Wielką Krokiew i Drogą pod Reglami zmierzamy na zachód. Osiągamy wylot Doliny ku Dziórze. Namiot Rozbijamy przy tutejszej bacówce.
Z rana obudzili nas pierwszy wędrowcy zmierzający w kierunku Morskiego Oka, My ruszamy w przeciwną stronę. Czerwonym szlakiem zaczynamy podchodzić na Rówień Waksmudzką. Po dłuższym czasie podziwiają widoki za nami osiągamy ją. Stąd zaczynamy zmierzać na Halę Gąsiennicową. Szlak jest ciężki i zdradliwy, pomagamy sobie rakietami.
W końcu docieramy do Schroniska Murowaniec. Posiłek, ogrzać się i dalej w drogę, robi się ciemno. Niebieskim szlakiem schodzimy do Kuźnic. Namiot rozbijamy w Dolinie Jaworzynku przy ścianie szałasu.
Z rana po nocy sylwestrowej i spaniu w namiocie wyruszyliśmy Doliną Roztoczańską w kierunku Wodogrzmotów Mickiewicza. Mieliśmy przyjemność obejrzeć jego górną część do której trzeba zboczyć ze szlaku. Następnie wędrowaliśmy w tłumie ludzi do Morskiego Oka wzbudzając zainteresowanie naszymi pulkami.
Nad Morskim Okiem standardowe tłumy, jemy dosłowne małe co nieco i idziemy się przejść po zamarzniętym Morskim Oku. Przechodzimy je korzystając z rakiet w poprzek i wracamy do schroniska.
Ogrzani w schronisku schodzimy w dół w kierunku wodogrzmotów. Czasem ku zabawie siadamy na naszych pulkach załadowanych plecakami i zjeżdżamy. Koło wodospadów skręcamy do Schroniska Roztoka. Posilamy się, grzejemy i w końcu wychodzimy. Namiot rozbijamy przy ośrodku edukacyjnym parku tuż przy drodze do Morskiego Oka.